.....przynajmniej moim zdaniem,może ktoś je podzieli - jest aktorskim atutem filmu,i nie tylko -
o tyle o ile przedstawienie Noego mi się nie spodobało bo jest mocno zniekształcone i jakieś zdziczone na uciechę dla naszej epoki - to jej rola jest bardzo dobra - uważam,że zagrała bardzo emocjonalnie - była równa partnerką dla Crowe'a - weterana przy niej - najbardziej emocjonujące sceny z nią to sceny porodu i scena na arce gdy filmowy Noe chce zabić jej córki - dała niesamowicie duży ładunek emocjonalny aż siedząc w kinie,pomyślałam - ile ta dziewczyna się musi nacierpieć (o bohaterce przez nią graną) a ten zniekształcony zamiast prawy Noe jak w Biblii zadaje jej ból - ambitna rola :)
To nie jest 'zdziczone'/ Film jest ekranizacją komiksu, który stworzył również sam reżyser filmu. To jego własna wizja. Dowiedz się najpierw zanim pleciesz głupoty. Co do Emmy, jestem kompletnie nieobiektywna, bo w Potterze rosłam razem z nią, więc jak dla mnie była bardzo dobra.
dokładnie - jego zdziczona wizja:)
wiem co piszę - zdziczona wizja naszej epoki w której wszystko jest możliwe; szkoda tylko,że wykorzystał w tym celu postać biblijną - jakby innych brakowało.
Podoba mi się twoja opinia, Baronek7 jak zwykle dobrze prawisz :) widziałaś może film Charlie? tam dopiero ma świetną rolę :)