Domyślam się, że za niedługo będzie tu mnóstwo odpowiedzi, że jej nie lubię bo mam kompleksy, że fajna laska z niej itd. Nie przeczę, ładna z niej kobitka, ale po prostu nie potrafię szanować ludzi, którzy mówią, że gdyby byli tak grubi jak Marilyn Monroe to by się zabili. Idealny przykład wspólczesnego człowieka: ładne opakowanie, dusza troszkę gorsza.
No nie jesteś sama... Kiedyś ta panna wyglądała o wiele gorzej - zadarty nos, pucołowate poliki... A Panowie Chirurdzy się postarali i teraz nie ma panny, tylko już PANI, szkoda że silikonowa PANI. Nie mam nic do operacji plastycznych, bo niektórym ludziom pomagają w przypadkach poparzeń, wypadków ale będąc jeszcze dość młodą kobietą, po co? Cóż ja tego nie rozumiem. A Marilyn Monroe była przynajmniej naturalna, a nie wypchana i dlatego była taka piękna, dlatego zapamiętana. Ta Pani się nie może z nią równać - takie moje zdanie.