Aktorstwo: fatalne. Mam wrażenie że kręcono bez dubli. Klimat i intryga: brak. Wyszło coś w stylu odcinka "Żar w tropikach" czyli lekko łatwo i przyjemnie (niestety nie dla widza). Obok "Śniadania mistrzów" z B. Willisa jest to najgorsza ekranizacja świetnej ksiązki jaką w życiu widziałem.
A zmiana koncepcji postaci...
Odnoszę wrażenie, że jedynymi elementami które się zgadzają to "księżniczko" Cesara i niektóre elementy głównego wątku. Tak ze dwa, może trzy. Nawet Muñoz nazywa się inaczej, nie wspominając o tym, że zrobili go tu na hipisowskiego hipisa a oryginalnie był bodaj 40 letnim urzędnikiem w pomiętej koszuli.
Nawet śmierci...
chcę o czymś innym. Chciałbym zobaczyć jak w rzeczywistości wygląda
obraz o którym mowa w książce. Za wszelkie informacje będę dozgonnie wdzięczny bo przeszukałem net i ani jednego obrazka.
mój e-mail: karcyg@vp.pl
Faktycznie, zgadzam się z przedmowcą :) film jest naprawde godny polecenia. Świetny kryminał, sensacja, zmuszający do myślenia, kombinowania i próbowania rozwiazania zagadki razem z bohaterami tej intrygi. Po obejrzeniu filmu zamierzam przeczytać książkę, jednak nie wiem czy w tym przypadku - ogladając najpierw film -...
więcejPowieść czytałem z zapartym tchem, cała była przesiąknięta tajemniczością i sekretami a w filmie tego po prostu nie ma. Pomijam beznadziejną grę aktorską. Reżyserowi nie chciało się chyba myśleć i przeniósł goły wątek ot tak po prostu. Rozegranie partii szachów w książce zmusza do myślenia i analizowanie toku...